Leniwy weekend na wsi. Książka, jakiś spacer … Nie tylko dzieci się nudzą – ja też mam wrażenie, że w sumie fajniej by było coś jednak zrobić… No ileż można leżeć … 😉 (wiem, wiem, można i długo, jak się ma okazję. Ale ponieważ moje dzieci są już duże i dość samodzielne, takich okazji mam ostatnio całkiem sporo, więc nie są one dla mnie już aż takim “świętem” ;))
Więc wymyślamy (między innymi ten blog ;)). Bo skoro można nie robić NIC, to równie dobrze … można zrobić COŚ! Coś twórczego. Coś fajnego. Takiego NASZEGO. Niekoniecznie jakoś bardzo produktywnego – ale ona takie działania mamy przecież codzienne życie, pracę, szkoły, zajęcia pozalekcyjne.
A w weekendy – możemy zwolnić, możemy tworzyć, możemy spędzić wspólnie czas. I choć czytamy każdego – lub prawie każdego – wieczora, to już na tworzenie zazwyczaj w tygodniu czasu brakuje. Ale weekendy – one są nasze!
Więc albo wyjeżdżamy, albo działamy twórczo. Tak jak poniżej.
Ileż to rysunków już ten bruk przed domem na wsi widział !!!
***