Kiedy moje Dzieci były małe, wierszy czytało się im sporo. Dużo naszych wczesnodziecięcych książeczek to były właśnie wierszyki. Krótkie, łatwe do zapamiętania, takie do przeczytania u babci na kolankach albo na wyciszenie przed snem.
Potem … jakoś o tych wierszach zapomnieliśmy. Pojawiły się “normalne” książeczki, z czasem coraz dłuższe opowiadania czy wręcz powieści :). Z wierszami miało się coraz mniej do czynienia.
Wiecie kiedy do nas wróciły? Jako zadania szkolne! A jednym z nich był szkolny konkurs recytatorski.
Dziecko mogło samo wybrać wiersz – najlepiej jakiś mniej znany tytuł.
Inka wybrała wiersz o krówce, i bardzo fajnie go przedstawiła. Wymyśliłyśmy rekwizyty na czas deklamacji – wiersz dzięki nim szybko wskoczył do głowy a sama prezentacja wyszła rewelacyjnie – o wiele ciekawiej niż gdyby to była sucha recytacja 🙂
Światowa krowa
Przyszła krowa do biura podróży:
“Życie na wsi mi bardzo nie służy!
A do tego mieszkanie w oborze,
wyżywienie, że pożal się boże,
zaś obsługa po prostu do bani,
ach, wyjechać chcę prędko kochani!
Czy znajdziecie mi jakieś “last minute”
na wycieczkę do Chin lub do Rzymu?!
Poprzechadzam się po chińskim murze,
byle tylko nie zostać w tej dziurze!
Lub wyślijcie mnie może w tropiki,
gdzieś na plaże gorącej Afryki,
będę sączyć tam drinki z banana
oraz tańczyć na plaży do rana…
Ach, pomóżcie mi dotrzeć do celu,
rezerwację mi zróbcie w hotelu,
pamiętajcie też, że – jeśli da się –
podróżować chcę w “business classie”,
bo chcę zostać światową krową,
swoje życie ułożyć na nowo,
nie zmarnuję lat młodych w oborze,
jeśli ktoś mi wyjechać pomoże!”
Na to pani zza biurka aż wstaje:
“Widzieliście ją! Zwiedzać chce kraje!
Ach, trzymajcie mnie, cóż to za krowa,
która nie chce w oborze się chować,
tylko marzy o wielkich wyprawach,
zamiast mleko gospodyni dawać!
Wracaj teraz szybciutko do domu,
o pomysłach swych nie mów nikomu
i zapomnij ma krówko łaciata
o wyprawie dookoła świata!”
I wtedy zaczęło się myślenie. Jak ciekawie przygotować wiersz do recytacji?:
A oto efekt:):
Na starą bluzkę nakleiłyśmy czarne krowie łatki. Do tego papierowa opaska na głowę, i Krówka gotowa do recytowania wiersza. Ach! Jest i kokarda na bluzkę – bo to przecież elegancka, światowa krowa ;):
Na patyczkach przykleiłyśmy rysunki: obory, która krówce zbrzydła i z której się chciała wyprowadzić ;); napis business class, którą chciała podróżować, obrazek drinka z bananów (zaraz po nim w wierszu jest mowa o tańcu na plaży do rana – nasza krówka odtańczyła oczywiście taki taniec ;)), plaży na której chciała wypoczywać i Muru Chińskiego po którym marzyło jej się wędrować.
próba dekoracji … 😉
Polecam podobne zabawy – z mniejszymi i większymi Dziećmi.
Z całkiem małymi możemy się bawić tak, że to Rodzic czyta wiersz, a dziecko pokazuje lub podnosi karteczki, na których jest narysowane to, o czym w danej chwili jest mowa w wierszu. Starsze, tak jak moja Córcia, mogą same recytować wiersz i pokazywać karteczki. Uczą się w ten sposób zapamiętywania tekstu, oswajają się z wystąpieniami publicznymi i nabywają aktorskiej ogłady 🙂